Wirtualne muzea kojarzą nam się najczęściej z cyfrową ekspozycją dzieł, które w godzinach otwarcia możemy zobaczyć w fizycznej siedzibie tej, czy innej instytucji kultury. Takie podejście zapomina o licznej reprezentacji muzeów, dla których internet jest jedyną przestrzenią prezentacji ich kolekcji. Jednym z takich przypadków jest Wirtualne Muzeum Jerzego Kukuczki, któremu dedykujemy nasz dzisiejszy wpis.
Na początku tego roku dokonano zimowego wejścia na Nanga Parbat. Ten szczyt był jednym z dwóch ostatnich dotychczas niezdobytych w zimie ośmiotysięczników (pozostał jeszcze K2). W tym roku również rekordowa liczba Polaków chciała dokonać podobnego osiągnięcia (w sumie byliśmy uczestnikami aż trzech wypraw) – niestety tym razem bez powodzenia. Jednak Polacy mają niemało osiągnięć, jeżeli chodzi o zdobywanie najwyższych szczytów. Na 10 z 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą weszli Polacy.
O naszych dokonaniach we wspinaczce wysokogórskiej zaczęło się mówić głośniej po sukcesach Jerzego Kukuczki. Ten polski himalaista jako drugi człowiek na Ziemi (po Reinholdzie Messnerze) zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, czyli wszystkie 14 głównych szczytów powyżej 8000 m i zrobił to w czasie o połowę krótszym od swego poprzednika, któremu zajęło to 16 lat.
Jerzy Kukuczka był też dobrym dokumentalistą swoich wypraw, a jego rodzina i Fundacja Wielki Człowiek utworzona na cześć jego pamięci – rzetelnymi powiernikami stworzonych materiałów. Na szczęście Fundacja postanowiła się podzielić tym dziedzictwem z szerokim gronem odbiorców.
W ramach działań Fundacji Wielki Człowiek od lat prowadzony jest proces archiwizacji materiałów pozostawionych przez Jerzego Kukuczkę. Są to materiały fotograficzne, video, nagrania audio, ale też różnego rodzaju notatki, zapiski z pamiętników. Na bazie tych materiałów fundacja stworzyła (cały czas rozwijane) Wirtualne Muzeum Jerzego Kukuczki (www. http://jerzykukuczka.pl/). Założeniem projektu jest przedstawienie w możliwie najciekawszy sposób tematyki gór i wypraw Himalajskich z lat 70 i 80 oraz postać samego himalaisty.
Wirtualne muzeum to interaktywna historia, łącząca w sobie wszystkie zgromadzone media: zdjęcia, nagrania audio i video. Poniżej bardziej szczegółowo zostaną opisane jego funkcjonalności, bo jest to świetny przykład na to, że wirtualne muzeum nie musi być nudne. Wskazane zostaną również te elementy, które są siłą tego repozytorium.
Po wejściu na stronę główną internautę wita czytelna grafika (naniesiona na zdjęcie jednej z wypraw), jasno opisany sposób korzystania z serwisu oraz informacja o tym, co można w nim znaleźć. Przy pierwszym kontakcie z muzeum użytkownik nie zostaje przytłoczony nadmiarem tekstu. Dostajemy wystarczająca ilość wiedzy, dzięki której od razu wiemy gdzie jesteśmy i czego możemy się spodziewać eksplorując serwis. „Eksploracja” to ważne słowo w przypadku tego muzeum. Serwis nie zachęca do „zapoznania się ze wspaniałym zbiorem zgromadzonych i zdigitalizowanych materiałów”, ale do „rozpoczęcia przygody”. Tak przygotowany główny ekran wywołuje pozytywne emocje i zachęca do zagłębienia się w prezentowane zbiory.
Historia himalaisty została podzielona na 14 rozdziałów, gdzie każdy z nich jest zapisem górskich wypraw (dotychczas przygotowano i udostępniono relacje z trzech). Po kliknięciu w wybraną wyprawę widzimy oś, która prowadzi nas na kolejne metry wysokości danego szczytu.
Każda historia zaczyna się od krótkiego wstępu – wprowadzenia do wyprawy. Możemy dowiedzieć się „jak to się zaczęło”, jak wyglądały przygotowania i z jakimi organizacyjnymi wyzwaniami musieli sobie radzić himalaiści, żeby wyprawa mogła dojść do skutku. Problemem był wtedy zakup żywności, nie wspominając o tym, że swoboda poruszania się po świecie była wówczas mocno ograniczona. Z etapu przygotowania można więc zapoznać się z takimi ciekawymi materiałami jak np. lista żywności lub list wysłany do „Obywatela Dyrektora” w sprawie „oddelegowania obywateli (…) do pełnienia prac społeczno-obywatelskich poza granicami kraju.”
Przy każdej wyprawie możemy podziwiać piękno gór uchwycone na fotografiach poznać osoby które wspólnie z himalaistą zdobywały szczyt. Ponadto można posłuchać nagrań Jerzego Kukuczki, który opowiada o wyprawie.
Każda wyprawa przedstawiona jest nie tylko przez starannie dobrane zdigitalizowane materiały, ale również przez krótkie teksty reportażowe, które prowadzą czytelnika na wybraną górę. Ilość prezentowanych zasobów nie przytłacza. Pokazują one różne aspekty wyprawy przez co nie ma się wrażenia, że oglądamy cały czas to samo.
Dużym atutem serwisu jest zamieszczanie różnych „smaczków” jak wspomniane wcześniej listy, krótkie osobiste notatki lub ciekawostki związane z początkiem wypraw jak np. list wysłany do Kukuczki przez Wojtka Kurtykę:
„Jurek! Przyjeżdżaj. Byłem pod zachodnią ścianą Makalu z Alexem Maclntyre’em, René Ghilinim i Ludwikiem Wilczyńskim. Nie powiodło się, byliśmy tylko na 6700 m. Ale wierzę, że jest to do pokonania. A może płd. Lhotse? Zostało mi trochę pieniędzy na koncie krakowskiego klubu, resztę musisz jakoś zdobyć i przywieźć do Katmandu. Liczę na Ciebie! Wojtek.”
To wszystko zachęca do pozostania w serwisie i odkrywania kolejnych zasobów.
Przy każdej wyprawie wprowadzono też podstawowe elementy interakcji z serwisem. Na zdjęciach oznaczono punkty po których kliknięciu odkrywany jest kolejny materiał (np. po kliknięciu w ikonę mikrofonu przy jednym z członków wyprawy usłyszymy jego głos opowiadający o danej wyprawie).
Elementem serwisu jest również obszerne archiwum, które pozwala w dosyć tradycyjny sposób znaleźć więcej interesujących informacji (np. zdjęcia Jerzego z podejścia na Everest lub wszystkie dokumenty tekstowe związane z interesującą czytelnika wyprawą).
Archiwum można przeszukiwać wg. rodzaju materiału (film, fotografia, nagrania audio). Jak również wg kategorii (konkretnych wypraw).
W serwisie znajduje się również przedstawienie osoby Kukuczki, ale też nie zostało ona przygotowane w sposób tradycyjny – w formie biogramu, ale przy wykorzystaniu wspomnień alpinisty, jego znajomych czy zdjęć archiwalnych (np. zdjęcia z czasów szkolnych – na którym internauta ma spróbować znaleźć małego Jerzego.
Sposób prezentacji i selekcja mediów sprawia, że nie jesteśmy przytłoczeni nadmiarem materiałów. Wydaje się więc, że ostatecznie również w tworzeniu historii opartej na zdgitializowanych zbiorach – mniej może oznaczać więcej. Użytkownik serwisu, który mógłby zostać „zasypany” masą materiałów dostaje ich tylko mały, starannie wybrany wycinek. Dzięki temu wzrastają szanse, że zapozna się on z przygotowanym zbiorem. Dla bardziej dociekliwych i samodzielnych została udostępniona baza zdigitalizowanych materiałów do samodzielnej eksploracji.
Fundacja Wielki Człowiek dobrze wykorzystała zgromadzone zasoby i potencjał tej historii Jerzego Kukuczki. Zachęcamy do eksploracji materiałów z wypraw i czekamy z niecierpliwością na kolejne opisy wypraw.
***
Plusy
- bardzo jasna nawigacja i informacja nt. tego co można znaleźć w serwisie
- angażujące przygotowanie opisu wypraw i ich odpowiednia długość;
- dobry wybór materiałów od bardziej oficjalnych i oczywistych, po różne „smaczki” w postaci listów, notatek;
- minimalistyczny projekt graficzny, który pozwala skupić się na zgromadzonych materiałach, ale też jest dobrym ich uzupełnieniem;
- zastosowanie wielu mediów i bardzo udane połączenie ich w całość;
- możliwość przeglądania archiwum w tradycyjny sposób
Minusy
- brak możliwości dzielenia się materiałami z innymi (udostępniania w mediach społecznościowych);
- niska rozdzielczość udostępnionych zasobów w archiwum;